Michał Szpak czuje się coraz pewniej przed kamerami. Do tego stopnia, że ekipa Tańca z gwiazdami nienajlepiej wspomina współpracę z nim. Wygląda na to, że raczej nie będą za nim tęsknić.
Michał poczuł się pewnie i zaczął się zachowywać jak wielka gwiazda - przyznaje w rozmowie z Super Expressem pracownik ekipy. Sodówka uderzyła mu do głowy. Bywał bezczelny i naburmuszony.
Sympatii jurorów także nie udało mu się pozyskać. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy tydzień temu widzowie ocalili Szpaka kosztem znacznie lepiej radzącej sobie na parkiecie Katarzyny Pakosińskiej. Nawet Jolancie Fraszyńskiej, która prywatnie za Pakosińską nie przepada, puściły wtedy nerwy.
Wiem, że czasem się poprztykałyśmy, ale to, że ona odpadła, a nie Michał to przesada - powiedziała za kulisami.
Niskie oceny jury wynikały z tego, że do pewnego momentu można jeszcze jechać na wdzięku ale od pewnego momentu niestety to już nie wystarczy i to musiało tak się skończyć - wyjaśnił Janusz Józefowicz.
Wkrótce zderzenie z rzeczywistością może być dla Michała bardzo nieprzyjemne. Myślicie, że naprawdę uwierzył w to, że jest już gwiazdą?