Doda robi co może, by znowu być na ustach wszystkich. Za kilka dni premierę będzie miał jej nowy teledysk mający uratować płytę, która już dawno zniknęła z list przebojów. W najnowszym numerze magazynu K MAG pojawił się obszerny wywiad z Rabczewską. Aspirująca autorka książek fantasy postanowiła zabawić się z psychoanalityka. Z tej okazji krytykuje... wszystkie osoby spod znaku Bliźniąt.
Doda twierdzi, że problemy psychiczne, jakie jej zdaniem dotknęły Angelinę Jolie, są efektem dnia, w którym się urodziła, a co za tym idzie – jej znaku zodiaku. Atakuje aktorkę, która niegdyś całowała się ze swoim bratem i chwaliła piciem krwi, a obecnie angażuje się w pomoc humanitarną i współpracuje z ONZ.
Moim zdaniem cierpi na przypadłość, która w terminologii funkcjonuje jako rozszczepienie jaźni. Mówiąc bez ogródek, jest psychicznie chora – ocenia. Ale wiecie dlaczego? Bo jej znakiem zodiaku są Bliźnięta. W tym wypadku jest to nagminna sytuacja. Wiem to, bo ludzie spod tego znaku wręcz do mnie lgną.
Wygląda to tak, że przyklejają się do konkretnego wizerunku, wnikającego w ich mózgoczaszkę. Nagle następuje punkt zwrotny i ich światopogląd zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. I wtedy nagle nie wiesz, o co chodzi. Bo jak w trakcie pięciu minut można się tak diametralnie zmieniać.
Przypomnijmy, że jedną z osób spod znaku Bliźniąt, która do niej "lgnęła", jest były narzeczony Nergal. Jak widać, nienawiść do niego przeniosła na 1/12 całej populacji.