Po występie na gali MTV Europe Music Awards Justin Bieber postanowił odreagować stres związany z oskarżeniami o ojcostwo. Muzyk nie wybrał jednak wspólnego wieczora z Seleną Gomez, która prowadziła rozdanie nagród. Idol nastolatek uznał, że potrzebuje naprawdę się wyszumieć i wraz z kilkoma tancerzami wybrał się do klubu dla homoseksualistów.
Justinowi udało się zgubić śledzący go tłum fanek, które podążały za nim przez pół miasta. Najpierw udał się na oficjalne przyjęcie MTV, na którym bawił się z Seleną. Później jednak wymknął się niepostrzeżenie i pojechał do bardzo popularnego gejowskiego klubu, gdzie szalał do rana - powiedziała magazynowi The Sun osoba z zespołu Biebera.
Czyli ledwo zakończyła się afera "gwałtu" 20-latki na piosenkarzu, a już zaczęła kolejna. Doniesienia o wyborze Justina natychmiast wznieciły plotki o jego orientacji. Zdaniem wielu uczynnych informatorów, Bieber i Selena jedynie udają parę, a tak naprawdę gwiazdor woli towarzystwo swoich tancerzy…