Poszło o ksenofobiczne komentarze, które padły z ust jurorki w siódmym odcinku obecnie emitowanej edycji Mam talent. Alex, mocno wystylizowany uczestnik show, zjawił się na castingu w Gdańsku i wykonał jeden z hitów Tokio Hotel.
_**Po pierwsze w Gdańsku po niemiecku - stary to jest poniżej pasa**_ – krytykowała go jurorka. Jakie "achtung" w Gdańsku człowieku, co ty robisz w ogóle? Gdańsk jest nasz, rozumiesz? Gdańsk jest nasz. Po drugie - repertuar z dupy. Występ straszny.
Komentarze dotyczące wykonywania niemieckojęzycznych piosenek na terenie Polski wyjątkowo nie przypadły do gustu przedstawicielom mniejszości niemieckiej.
Jurorka skrytykowała to, że śpiewano po niemiecku, tymczasem co druga piosenka śpiewana w tym programie jest po angielsku i to jest wszystko w porządku – powiedział Polskiemu Radiu Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych.
Na ręce Elżbiety Radziszewskiej, pełnomocnika rządu do spraw równego statusu, trafiło już pismo w tej sprawie. Pani pełnomocnik niedawno bardzo aktywnie zaangażowała się w obronę uczestniczek programu Top model. Czy tym razem będzie równie stanowcza?
Joanna Ziędalska-Komosińska, menedżerka Chylińskiej, odmówiła skomentowania sprawy twierdząc, że całe zamieszanie "jest śmieszne". Zgadzacie się?