Fakt przyłapał znaną aktorkę podczas wieczoru w modnej warszawskiej restauracji. Na wykonanych zdjęciach widać, że Kożuchowska popija coś z kieliszka do białego wina. Tabloid pisze:
Możliwe oczywiście, że nalewana z butelek od wina i wyglądająca jak wino ciecz, którą piła Kożuchowska, była tylko niewinnym soczkiem.
Dodajmy, że nie była to jedna lampka, która od biedy mogłaby być tolerowana. Kożuchowska wypiła kilka lampek - pisze Fakt.
Kiedy już Kożuchowska skończyła wieczór, wsiadła do swojego auta i odjechała. To bardzo niemiła wiadomość. Małgorzata uchodzi za wzór - grana przez nią w M jak miłość postać to wcielenie dobroci, aktorka prowadzi też program katolicki My Wy Oni. A tutaj - stwarza zagrożenie na drodze. Pal licho ją i jej samochód, ale po pijanemu może wjechać w kogoś niewinnego.
Co ciekawe, kilka miesięcy temu w tej samej okolicy, na rogu Żurawiej i Marszałkowskiej, pijana aktorka Monika Obara wjechała w słupek. Tę okolicę trzeba chyba omijać z daleka.