Nie wolno bić dezici. Nie wolno bić dezici. Nie wolno bić nikogo. Kodeks karny zabrania.Ale dyskusja nie jest o tym. Wazne jest jak daleko państwo ma ingerować w sprawy wewnętrzne rodziny.Polskie państwo i jego instytucje (w tym Rzecznik Praw Dziecka) nie dają sobie rady z wykrywaniem i monitorowaniem patologii.Dotyczy to kilku procent rodzin w Polsce. W związku z tym Pani rzecznik i jej zwolennicy postanowili spenalizować 60 % rodzin w Polsce.Intencje są dobre. Ale każdy w Polsce wie jaka będzie praktyka. O tym jak wychowujemy dezici będzie decydował młodociany pf3łgłf3wek z komisaraitu policji i jakaś pani z Urzędu.Ich decyzje będą miały natychmiastowe skutki , a odkrecanie ich będzie trwało miesiącami ( wszystko oczywiście dla dobra dziecka).Nadzf3r nad rodzicami będzie fikcją, bo kto potraktuje poważnie zwariowaną panią psycholog do ktf3rej nas posłano za klapsa dla nieznośnego bachora.Nikt.Nie będzie zresztą tak prosto bo na 30 minutową konsultację psychologa będziemy czekać miesiącami.Sądy Rodzinne opanowane przez koszmarne kobiety- sędzif3w będą miesiącami ważyć odwołania od decyzji organf3w administracyjnych ( dla dobra dziecka oczywiście).Wszystko rozmyje się w polskim bezsensie.Nie daj boże jeśli jeszcze dojdzie do masowego odbierania dezici rodzicom ( dla dobra dziecka oczywiście). I tylko prawdziwa patologia stanie się jeszcze bardziej niewidoczna dla struktur państwowych. Więc zanim uchwalicie nowe prawo przeciw rodzinom, może skorzystajcie z dotychczasowych mozliwości prawnych. No bo gdzie był Rzecznik Praw Dziecka i inne ważne instytucje powołane do nadzoru nad patologią gdy dezici były topione w beczkach? Gdzie są te instytucje gdy co tydzień na polskich śmietnikach znajdowane są noworodki? No gdzie?