Wprawdzie raczej wątpliwe, by Tomasza Lisa i Marka Kujawę miała w przyszłości połączyć piękna przyjaźń, jednak na wieść o tym, że była żona wreszcie znalazła chłopaka, Lis ponoć odetchnął z ulgą. Ma nadzieję, że zajęta nowym romansem Kinga Rusin przestanie komentować publicznie jego życie.
Tomek ma alergię na komentarze dotyczące jego prywatnego życia, a wypowiadane mimochodem aluzje Kingi potrafią zepsuć mu humor na cały dzień - mówi w rozmowie z Życiem na gorąco znajomy dziennikarza. Chciałby być w oczach ludzi kimś poważnym, mądrym, ale nie pozbawionym luzu i dystansu.
Niestety dla niego, ten wymarzony obraz odbiega nieco od rzeczywistości, w której Lis stał się inspiracją dla powstania książki _**Co z tym życiem?**_, bohaterem rubryk plotkarskich, gdzie szczegółowo omawiane są detale z życia jego, jego żony - obecnej i byłej oraz ich byłych i obecnych partnerów. Co gorsza, ostatnio stał się pierwowzorem bohatera serialu _**Wiadomości z drugiej ręki**_, granego przez Wojciecha Mecwaldowskiego Marcina Wilka, prezentera telewizyjnego, a prywatnie geja. Próbował wprawdzie nadrabiać miną, ale, jak donosi tabloid, z dużą ulgą przyjął informację, że serial podzielił los Rezydencji, Linii zycia i innych produkcji przeznaczonych do kasacji.
Być może teraz, kiedy była żona zajęta jest swoim nowym partnerem, Lis będzie mógł liczyć na chwilę spokoju. Jednak nie czuje się jeszcze na tyle pewnie, by zaryzykować spotkanie z nią twarzą w twarz. Podobno dlatego właśnie nie pojawił się na gali Wiktorów, chociaż był nominowany do nagrody. Wiedział jednak, że również nominowana Rusin na pewno nie przepuści takiej okazji do lansu. Więc wolał został w domu.