To będzie smutny wieczór dla Rafała Maseraka. Jego marzenie, aby zdobyć kolejną Kryształową Kulę, tym razem u boku Katarzyny Zielińskiej, znów legło w gruzach. Mimo świetnych ocen jurorów widzowie uznali, że to Weronika Marczuk w parze z Janem Klimentem bardziej zasługują na miejsce w półfinale. A zapracowali sobie na to bardzo mocno, niekoniecznie na parkiecie.
W filmiku poprzedzającym pierwszy taniec Marczuk ze łzami w oczach (!) wypowiadał się o niej jej partner. Pochodzący z Czech tancerz uroczą polszczyzną tłumaczył, dlaczego tak bardzo lubi swoją gwiazdę.
_**Zobaczyłem Weroniczkę Marczuk, taką małą dziewczynku, która się bardzo bała, jak ją ludzie odbiorą**_ - opowiada o ich pierwszym, jak widać niezwykle wzruszającym, spotkaniu. Nigdy nie tańczyłem z osobą, która miała taką przeszłość, kiedy mi opowiedziała, to nie wiem, czy ja bym to wytrzymał sam. Ona miała problem z zaufaniem faceta. Zrozumiała, ze jest tutaj nie po to, żeby ją ludzie skrzywdzili, ale żeby się bawiła.
Najwyraźniej to szczere wyznanie musiało zauroczyć widzów, którzy ochoczo rzucili się do telefonów, żeby umożliwić Weronice "zabawę" co najmniej jeden tydzień dłużej. Ciekawe, czy w podobny sposób trafi do finału...
Po zsumowaniu głosów widzów i jurorów najlepsi okazali się Kacper Kuszewski i Ania Głogowska. Być może głosujący współczuli serialowemu Markowi straty jego żony, Hanki Mostowiak? Niezagrożeni byli również Bil i Janja.
Wśród uczestników można zauważyć coraz większą nerwowość, chociaż wszyscy zapewniają, że świetnie się bawią. Trudno jednak nie dostrzec, że wśród tak zdeterminowanych par bardzo ciężko będzie wyłonić tę, która do ostatniego odcinka nie wejdzie. Komu kibicujecie?