Jeszcze przed premierą polskiej wersji To tylko miłość pojawiały się opinie, że nowa komedia romantyczna ma szansę zostać hitem tej jesieni. Okazuje się, że Listy do M. rzeczywiście przypadły Polakom do gustu i w miniony weekend obejrzało go już ponad 370 tysięcy widzów. Tym samym obraz wyreżyserowany przez Mitjię Okorna zaliczył najlepsze otwarcie spośród wszystkich polskich filmów w ciągu ostatnich 12 lat.
Film z udziałem Pawła Małaszyńskiego, Macieja Stuhra, Piotra Adamczyka, Tomasza Karolaka, Romy Gąsiorowskiej, Agnieszki Dygant i Katarzyny Zielińskiej, przebił popularnością Baby są jakieś inne oraz tak zwaną "superprodukcję" - Bitwę warszawską. Komedia zbiera dobre recenzję nie tylko u widzów, ale także wśród recenzentów i samych aktorów.
Widz, oglądając ten film, nie będzie czuł się zażenowany, co niestety często zdarza się w polskim kinie - powiedział Karolak TVN24. Trzeba powiedzieć, że ostatnio to niestety norma.
Zapewne Kac Wawa, czyli przeróbka Kac Vegas, wywoła odwrotną reakcję i znów osoby, które nieopatrznie wybiorą się do kina, poczują głównie zażenowanie i wstyd za twórców. "Niech się wstydzi ten, kto widzi" - to wydaje się być mottem autorów współczesnych polskich komedii. Czy Listy do M. coś tu zmienią? Zobaczcie naszą relację z premiery:
(Polecamy wypowiedzi Natalii Lesz i Tomka Karolaka. Zgadnijcie, kto nas kocha, a kto nienawidzi...:)