Ostatnie sukcesy sprawiły chyba, że Rihanna poczuła, że wolno jej już wszystko. Piosenkarka udowadnia ostatnio, że nie traktuje poważnie ludzi, którzy kupują bilety na jej występy. Z powodu zamiłowania do imprezowania regularnie się spóźnia. Po nocnej zabawie w towarzystwie nowego chłopaka Barbadosce zdarza się także nieraz zapomnieć tekstów piosenek oraz układów tanecznych... W środę w Londynie odbył się kolejny koncert Rihanny, po którym fani mogą czuć się zlekceważeni.
Gwiazda spóźniła się aż dwie godziny. Co gorsza, nikt z obsługi, ani z jej otoczenia nie poinformował zebranego tłumu, co właściwie się dzieje. W efekcie, gdy Rihanna w końcu stanęła na scenie w O2 Arena rozległy się odgłosy buczenia i gwizdy wściekłych fanów.
Staliśmy dwie godziny i czekaliśmy sami nie wiemy na co. Byłem na koncercie w Belfaście i tam spóźniła się półtorej godziny. Zero informacji i przeprosin. Chyba już nigdy więcej nie kupię biletu na jej koncert - powiedział z rozmowie z magazynem National Enquirer jeden z uczestników show, który regularnie jeździł na koncerty Barbadoski.
Czyżby Rihanna poczuła się tak wielką gwiazdą, że wydaje jej się, że takie zachowanie nie odbije się na jej karierze?