Nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym, żeby zauważyć, że Piotr Gąsowski w ostatnim czasie stracił sporo na wadze. W jednym z odcinków _**Tańca z gwiazdami**_ zażartował nawet, że chudnie ze stresu, że może podzielić los swojej współprowadzącej i przyjaciółki, Katarzyny Skrzyneckiej. Na szczęście jednak nadal może w każdy niedzielny wieczór zabawiać Polaków ambitnym show u boku swojej nowej koleżanki, Nataszy Urbańskiej. Zobacz: "Ku*wa, ja pie*dolę! Do ku*wy!"
Żarty żartami, ale jak sugerują znajomi Gąsowskiego, rozwiązania zagadki jego nowej figury należy szukać na ulubionej siłowni, od której jest ponoć wręcz uzależniony. A konkretnie od ćwiczących tam pań, które mają specjalnie układać sobie grafik w ten sposób, aby móc spotkać znanego z telewizora prezentera. A kiedy już się na niego niby przypadkiem natkną, zagadują, fundują napoje i podają ręcznik.
Dziewczyny muszą być piękne i mieć skończone 18 lat - mówi znajomy aktora w rozmowie z tygodnikiem Rewia. Są gotowe zrobić wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. A Piotr jest wtedy w siódmym niebie.
Znajomy jest wyraźnie złośliwy. Twierdzi też, że życiowa partnerka Gąsowskiego, Anna Głogowska nienajlepiej znosi jego hobby. Cóż, ona akurat ma powody obawiać się, że nie zostanie z nią na zawsze.