W piątek w ramach niesłynnej akcji Poland Why Not odbyła się impreza oraz koncert Nataszy Urbańskiej i Patrycji Kazadi. Podobnie, jak podczas pamiętnego występu w Stanach, którego nie udało się usunąć z sieci, żona Janusza Józefowicza wykonała popisową choreografię. Tym razem niestety (?) nie wypinała pupy i oszczędziła widzom słodkich minek. Pozostała przy machaniu włosami.
Na tle zawsze sztucznej Nataszy całkiem dobrze wypadła Kazadi. Piosenkarka pojawiła się w długiej, intensywnie czerwonej sukni. Jej drapieżne miny i wygłupy z Brayanem Alanem pokazały, że ma to czego tak dramatycznie brakuje Urbańskiej - odrobinę autentycznego luzu. W wypadku Nataszy każdy uśmiech wygląda na ćwiczony godzinami przed lustrem.
Jak oceniacie na dzień dzisiejszy akcję Poland Why Not? Warto wydawać pieniądze na takie rzeczy?