Kasia Kowalska nie należy do artystek o szczególnie mocnej psychice. Z tego powodu jej kariera to nieustające pasmo wzlotów i porażek. Kiedy niecałe 4 lata temu po latach zapomnienia powróciła do show biznesu, wydawało się, że zagości w nim na dłużej. Towarzyszył jej nowy mężczyzna, nowe dziecko, nowy repertuar, świeżo wyremontowany dom i korzystny kontrakt reklamowy gwarantujący finansową stabilizację.
Niestety, znów coś poszło nie tak. Jak zwykle zaczęło się od kryzysu w związku. Z perkusistą Markiem Ułanowskim, ojcem drugiego dziecka Kasi, nie wyszło, tak jak przed laty z Kostkiem Jordanisem. I Kowalska znów się załamała. Jak donosi Życie na gorąco, siedzi zamknięta w swoim domu na warszawskim Żoliborzu i nie interesuje jej, co stanie się z jej karierą. Wpadła za to na pomysł, by wyjechać. Tak jak wszyscy - do Stanów Zjednoczonych.
Kowalska ponoć poprosiła już mieszkających w Nowym Jorku przyjaciół, by znaleźli dla niej mieszkanie i odpowiednią szkołę dla jej córki. To chyba oznacza wyjazd na wiele lat. Może nawet na stałe. Najwyraźniej polscy celebryci uważają taką podróż za lekarstwo na wszelkie problemy. Myślicie, że wróci i spróbuje jeszcze raz?