Tymon Tymański może być kolejnym polskim muzykiem, który trafi przed sąd za piosenkę, którą umieścił w sieci. Niejaka Hanna Zaborowska złożyła zawiadomienie do prokuratury okręgowej w Warszawie, w którym skarży się, że 11 listopada Tymański wziął udział w manifestacji Kolorowa Niepodległa, gdzie zagrał utwór "znieważający Godło Narodowe" i pochwalił się tym na swoim blogu.
Nie jestem fanem ulicznych ruchawek i konfrontacji. Nigdy nie byłem zadymiarzem. Pojechałem wziąć udział w "Kolorowej Niepodległej", bo uważam, że czasem trzeba wykazać się cywilną odwagą - napisał Tymański kilka dni po starciach. Ktoś przecież musi - naziole robią się niebezpieczni. W latach 30-tych nikt przeciwko nim masowo nie zareagował, więc szybko urośli w siłę. Przemoc rodzi przemoc, więc żadna walka nie ma sensu. Ale reagować trzeba. Brać udział w protestach, mówić swoje, nie chować głowy w piasek.
Owszem – kiedy szedłem z gitarą na Wilczą, czułem adrenalinę. Wokół mnie zbierało się coraz więcej zakazanych gąb z biało-czerwonymi flagami. Jakiś sympatyczny fan powiedział mi, że parę metrów dalej kilkunastu głąbów skopało kolesia, podczas gdy policja nie interweniowała. Gdy doszedłem do Wilczej, zobaczyłem kilkutysięczny tłum ludzi. Za chwilę wyszły do mnie dwie dziewczyny, które przeprowadziły mnie przez kordon policji. Znalazłem się w samym środku kolorowej ciżby. Miałem na sobie t-shirt i skórę; wymarzłem, idąc na Marszałkowską - opisuje swoje poświęcenie. Wdrapałem się na Drzymałowy wóz organizatorów, z którego do tłumu przemawiali m.in. Kazia Szczuka, Mikołaj Lizut i Krzychu Krauze. Z marszu zagrałem parę numerów, począwszy od prowokacyjnego "Dymać Orła Białego" - od razu zrobiło mi się cieplej. Mam nadzieję, że całej reszcie również.
Obserwowałem bawiący się tłum i przez chwilę poczułem coś na kształt wzruszenia. Ci młodzi ludzie, zgodnie pląsający nawet w rytm głupiego charlestona, zgromadzili się tu, żeby świętować 22 lata wolności. Dowolności, różnorodności, otwartości, tolerancji - dla cudzoziemców, dla ludzi innych ras i wyznań, dla gejów i lesbijek. Maszerował na nas tłum twardogłowych narodowców, otoczonych kibolami i naziolami. Tłum ludzi, których ideologia to konfrontacja, święta wojna, Bóg, honor, ojczyzna i czystość rasowa. Było nas dwa tysiące, ich - około dwudziestu. Gdyby nie policja oraz ludzie z polskiej i międzynarodowej Antify, rozpieprzyliby nas w drobny mak.
Posłuchaj piosenki, którą wykonał: http://w438.wrzuta.pl/film/7GG1kZMF8yi/
Zaborowska pisze, że występu na żywo nie widziała, a o utworze dowiedziała się z sieci:
W dniu 11 listopada 2011 roku, w Warszawie, przy ulicy Marszałkowskiej, w godzinach popołudniowych, doszło do świadomej prowokacji oraz do znieważenia Godła Narodowego - pisze w zawiadomieniu. Podająca się za artystę muzyka osoba, posługująca się pseudonimem, lub imieniem i nazwiskiem, Tymon Tymański, znieważyła Godło Narodowe. Oświadczam, że nie byłam świadkiem przestępstwa. Było wielu, w tym niektórzy wymienieni imiennie, świadków wydarzenia.