Ten facet ma naprawdę przechlapane. Wyrok uznający Conrada Murraya za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci Michaela Jacksona otwiera pole do innych roszczeń, które w związku ze sprawą mogą być kierowane pod jego adresem. Do najpoważniejszych należeć może pozew o odszkodowanie dla dzieci piosenkarza, 14-letniego Prince'a, 13-letniej Paris i 9-letniego Blanketa. O utracone dochody ojca.
Prokurator jest zdania, że lekarz powinien wypłacić im zadośćuczynienie w łącznej kwocie 100 (!) milionów dolarów w ramach pokrycia szkód, jakie wyrządziła im strata ojca. Zgodnie z dokumentami, do których dotarli amerykańscy dziennikarze wynika, iż argumentuje się to faktem, iż "działania oskarżonego i jego zaniedbanie obowiązków wobec pacjenta przyczyniły się w wymierny sposób na pogorszenie się stanu życia dzieci ofiary".
Jak na razie nie wiadomo jednak, kiedy i w jakiej formie wpłynie do sądu pozew w tej sprawie. Za to już w przyszłym tygodniu poznamy dokładną wysokość kary pozbawienia wolności, która zostanie wymierzona Murray'owi. Po uznaniu go za winnego sąd miał czas na ogłoszenie docelowego wymiaru kary - przypomnijmy, że grozi mu od 4 do 5 lat za kratkami.
Murray nie ma oczywiście 100 milionów dolarów, żeby zapłacić dzieciom Michaela, ale być może uda im się wyczyścić go ze wszystkiego, co ma na koncie. Czego mu z całego serca życzymy.