O rozwodzie Ilony Felicjańskiej i Andrzeja Rybkowskiego mówiono od dawna. Leczony publicznie alkoholizm byłej modelki na pewno nie sprzyjał porozumieniu między nimi. Plany rozwodowe zostały wprawdzie odłożone na czas odwyku Ilony, ale wygląda na to, że przez te miesiące małżonkowie nie zdołali odbudować tego, co ich kiedyś łączyło. Mąż wspierał Felicjańską podczas jej walki z nałogiem, ale uznał wreszcie, że czas ułożyć sobie własne życie.
_**Na początku listopada trafił do nas pozew państwa Andrzeja i Ilony Rybkowskich**_ - potwierdza w rozmowie z Super Expressem Maciej Gieros z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jeśli polscy celebryci utrzymają dotychczasowe tempo rozstawania się, to rzecznik Sądu Okręgowego może chyba wkrótce liczyć na stałą rubrykę w tabloidzie.
Jak się okazuje, dokumenty złożył mąż Felicjańskiej. Chce ułożyć sobie życie bez niej, ale za to z dziećmi. Chce, by synowie zamieszkali z nim, a Ilona mogłaby się z nimi spotykać i zabierać na weekendy. Chce od niej także alimentów w wysokości 700 zł miesięcznie na każdego chłopca.
Mimo że sądy rzadko przyznają opiekę nad dziećmi ojcom, to Rybkowski ma mocne argumenty. Twierdzi, że to głównie on zajmował się chłopcami, kiedy Ilona brylowała na bankietach. Alkoholizm modelki, jej kompromitujące medialne wypowiedzi i spowodowanie wypadku po pijaku na pewno nie poprawią jej wizerunku w oczach sądu.