Na początku listopada pisaliśmy o konflikcie między Kazikiem a Radiem Eska, które odmówiło puszczania jego najnowszego kawałka Plamy na słońcu. Zaproponowano, by skrócić ponad 6-minutowy utwór. Wokalista i członkowie zespołu nie zgodzili się na tę zmianę i przysłali radiu piosenkę dwukrotnie przyspieszoną. Po odpowiedzi, jaką otrzymali od szefów Radia Eska postanowili poskarżyć się publicznie i napisać list otwarty. Wtedy do kłótni między Staszewskim a stacją włączył się pracowanik radia, Kuba Wojewódzki, który w swoim programie powiedział między innymi: Kazik starzeje się - nie tylko na ciele, ale i na umyśle. Nazwał też jego muzykę "browarno-biesiadną" i wielokrotnie publicznie go ponizył.
Kazik musiał oczywiście odpowiedzieć. Swoją wersję przedstawia w wywiadzie dla Rzeczpospolitej. Wyjaśnia postawę zespołu wobec radia, a także odpowiada na docinki Kuby.
Muzycy i stacje radiowe powinni ze sobą współpracować, muszą być jednak przestrzegane pewne zasady. Jeżeli komuś nie podoba się piosenka - nie musi jej nadawać - skwitował konflikt ze stacją. Następnie 48-letni muzyk odciął się zaledwie 5 miesiąc młodszemu Wojewódzkiemu, który twierdzi, że Staszewski się zestarzał:
Nikt go nie traktuje poważnie, a widzę, że on chciałby być też trochę autorytetem, a nie tylko trefnisiem. Bynajmniej, nie obrażam się za to, co zrobił - deklaruje wokalista. Za to mu płacą. To jest starszy pan, który goni resztkami sił i musi kąsać coraz mocniej, bo inaczej tłuszcza go odrzuci, wydali.
Zgadzacie się z tym?