W sobotę odbyła się walka Mariusza Pudzianowskiego z Jamesem Thompsonem, której wynik wzbudził duże kontrowersje i uzasadnione oburzenie angielskiego boksera. Zaraz po ogłoszeniu wyniku Thompson odebrał mikrofon dziennikarzowi Polsatu i głośno wyraził swoje zdanie na temat werdyktu sędziów (zobacz: Kontrowersyjna "wygrana" Pudziana... "FUCKING JOKE!"). Wielu komentatorów i specjalistów stanęło po stronie "przegranego" i podobnie jak on uznało werdykt za skandaliczny.
Okazuje się, że mieli rację. Dziś walka między Pudzianowskim a brytyjskim sportowcem została oficjalnie unieważniona. Ponoć do "pomyłki" doszło w wyniku "błędów proceduralnych w komunikacji między sędziami". W trakcie konferencji organizatorzy przeprosili i ogłosili unieważnienie walki Mariusza z Thompsonem, która została wykreślona ze wszystkich tabel oraz rankingów...
Zobaczcie jeszcze raz, jak "przegrany" skomentował ten werdykt, krzycząć, że KSW "spływa w piepr**nym kiblu":
http://w635.wrzuta.pl/film/36j6tyMBGU6/ http://w635.wrzuta.pl/film/36j6tyMBGU6/. Wygląda na to, że miał rację. Czy gdyby milczał, również przyznanoby się do błędu?
(Przypomnijmy, że Pudzian skomentował oburzenie "pokonanego" przeciwnika słowami: Szanuję tych, którzy mnie szanują. A tym, którzy mówią, że już jestem skończony, kij im w oko.)