Monika Jarosińska w polskim show biznesie funkcjonuje ostatnio głównie dzięki głośnej bójce z Dodą, do której doszło w styczniu tego roku. Nadal dokładnie nie wiadomo, jaki miała ona przebieg, natomiast pewnym jest, że gdyby nie to wydarzenie, nadal pozostałaby aktorką znaną głównie dzięki niewielkim rolom w serialach.
Teraz dowiadujemy się o niej bardzo przykrej rzeczy. Jak relacjonują reporterzy TV Silesia, jej ojciec, pan Marek z Będzina "mieszka" i śpi w... samochodzie przed kamienicą, z której go eksmitowano. Mężczyzna jest bezdomny.
Pan Marek, jak udało nam się ustalić, rok temu został eksmitowany z kamienicy przed którą teraz mieszka w swoim tymczasowym lokum na czterech kółkach - opisują dziennikarze. Sąsiedzi dobrze go znają, podobnie jak pracownicy będzińskiego MOPSU. Ci przekonują, że Pan Marek, żadnej pomocy nie chce od nich przyjąć. Mimo, że wielokrotnie jego sprawą już się zajmowali. - Do tej pory proponowaliśmy Panu umieszczenie w ośrodku dla osób bezdomnych. Proponowaliśmy też Panu pomoc w znalezieniu lokalu, czyli wynajmie mieszkania. Pan również twierdzi, że sam sobie poradzi - przyznaje Wioletta Maciejewska-Kisiel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie.
Sam zainteresowany przyznaje, że jest ojcem celebrytki, ale nie chce jej informować o swoich problemach. Jak twierdzą reporterzy, sama Jarosińska nie chce komentować sprawy.
_**Nie chcę, żeby ona mnie takiego widziała**_ - mówi Marek Jarosiński. Zawsze byłem, wie pani schludniutki, czyściutki, marynareczka, ubrany czyściutko.
To naprawdę przykra sprawa. Nie znamy historii tej rodziny, ale widać gołym okiem, że nie powinno tak być. Zastanawialiście się kiedyś, skąd się to bierze? Dlaczego drogi gwiazd i ich bliskich się rozchodzą? To przecież nie pierwszy taki przypadek.