Podczas konferencji prasowej promującej film Moneyball Brad Pitt spotkał się z dziennikarzami, fanami i grupą młodych aktorów. W trakcie rozmowy jedna z zaproszonych osób zapytała gwiazdora... jak powinna odebrać sobie życie. Wypowiedz młodego mężczyzny zszokowała zebranych.
Początkujący aktor kontynuował swoją wypowiedź i przyznał, że od dawna myśli o samobójstwie. Przyszedł na spotkanie z Bradem, gdyż jego najnowszy film "dał mu cień nadziei", że jeszcze zrealizuje marzenie o karierze filmowej. Przyznał także, że rankiem zażył dużą dawkę środków nasennych i uspokajających, które jednak nie zadziałały.
Zadaniem świadków, którzy skontaktowali się z magazynem Us Weekly, Pitt zachował spokój i bardzo poważnie potraktował desperata. Zaczął z nim rozmawiać i tłumaczyć, że nigdy nie wolno się poddawać:
Słuchaj, życie ma swoje wzloty i upadki, to bezwzględny cykl, który zawsze się będzie powtarzał. Musisz przez to przejść i dasz sobie radę. Będziesz na dnie, ale znowu wypłyniesz na powierzchnię. Każda porażka może być początkiem wielkiego sukcesu.
Po zakończeniu konferencji Pitt zaprosił młodego aktora na wspólny obiad i skontaktował go z psychologiem pomagającym osobom z depresją.
Brad doskonale zachował się w tej trudnej dla wszystkich sytuacji. Na sali było około stu osób i wszyscy byli przerażeni. Widziałem, że po zakończeniu spotkania długo rozmawiał z tym człowiekiem i razem wyszli z budynku - mówi świadek.