Kilka tygodni temu Bradley Cooper został ogłoszony przez magazyn People "najseksowniejszym facetem świata". Gwiazdor _**Kac Vegas**_ najpierw grzecznie dziękował za przyznane wyróżnienie, kiedy jednak ochłonął, nieco zmienił zdanie... Jak twierdzi, tytuł zdecydowanie mu się nie należy. Fałszywa skromność?
Najpierw zacząłem się śmiać, a zaraz później... płakać - mówi 36-letni aktor w rozmowie z Yahoo. Jak na razie nie odbiło się to negatywnie na mojej pracy i mam nadzieję, że tak pozostanie. Byłoby to dość krępujące, bo ja wcale nie jestem takim facetem. Najseksowniejszym? Myślę, że to jakiś żart i liczę, że moje życie się przez to nie zmieni. Z drugiej strony myślę, że to całkiem fajne, że taki gość jak ja może otrzymać takie wyróżnienie, nie uważam jednak, że jestem jakiś wyjątkowy. Wyglądam normalnie. Czasem bardzo korzystnie, a czasem po prostu strasznie.
Nie należy się chyba dziwić takiemu podejściu. Kilku kolegów z branży przejechało się już na zachłyśnięciu się tego typu sławą, za którą bardzo rzadko idą ciekawe czy ambitne propozycje zawodowe.