Janusz Józefowicz uznał, że ma tak wielki wpływ na życie swojej żony, że może również decydować o jej chorobach. Reżyser spektaklu Pola Negri zdecydował, że odtwórczyni głównej roli nie potrzebuje dublerki. Natasza będzie musiała pojawiać się w teatrze bez względu na samopoczucie.
Jak informuje Fakt Janusz stwierdził, że "sztuka została napisana z myślą o Nataszy", więc Urbańska przez najbliższe miesiące nie może sobie pozwolić nawet na lekkie przeziębienie i zmianę głosu, gdyż nikt nie będzie w stanie zastąpić jej w głównej roli.
Spytaliśmy, co zrobi, jak Natasza zachoruje. Powiedział, że nie ma takiej możliwości - mówi w rozmowie z Faktem zaniepokojony artysta biorący udział w spektaklu. Może zmieni zdanie, gdy będziemy już po premierze i opadną wszystkim emocje. Na razie on żyje na potrójnych obrotach i nie ma z nim żadnej dyskusji.
Brak dublerki ma jednak także swoje plusy. Natasza jest dzięki temu niezastąpioną gwiazdą przedstawienia. Z powodu braku dublerki nie ma także z kim porównać jej występu... Może o to naprawdę chodzi?