Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łupucki 23 listopada zostali rodzicami Alikii. Aktorka urodziła córkę dwa miesiące przed terminem. Dziewczynka czuje się dobrze, ale jeszcze jakiś czas pozostanie z mamą w szpitalu.
Alikia jest wcześniakiem, więc dla bezpieczeństwa lepiej, żeby była jeszcze pod kontrolą lekarzy. Ale wszystko jest w porządku, maleńka jest zdrowa i cudna - mówi tygodnikowi Flesz znajomy Skrzyneckiej. Wyjaśnia też, dlaczego dziewczynka otrzymała tak dziwaczne imię:
To proste! Przecież ukochanym miejscem na ziemi Kasi i Marcina od lat jest Grecja. Co roku jeżdżą tam na wakacje, mają stamtąd obrączki i nawet marzyli kiedyś, by właśnie tam powiedzieć sobie "tak". Nic więc dziwnego, że ich córeczka ma greckie imiona - dodaje.
Greckie słowo alitheia oznacza prawdę, zaś Ilia to damski odpowiednik imienia Eliasz - tego, który zwalcza zło. Czyli imię córki Skrzyneckiej można zrozumieć jako "prawda zwalczająca zło".
Co myślicie o nadawaniu dzieciom tak egzaltowanych i nietypowych imion? W tym wypadku pozazdrościć pomysłu Kasi może nawet Michał Wiśniewski. Swoją drogą, ciekawe, jak nazwie dziecko, które planuje z Dominiką Tajner. Obawiamy się, że Xavier, Etienette i Fabienne to była dopiero rozgrzewka.