Twoje Imperium donosi, że Doda może wycofać pozew rozwodowy. Pisaliśmy wielokrotnie, że rozwodzącą się parę widywano w różnych miejscach w Warszawie - w kinie, na zakupach, na obiedzie, co samo w sobie sugeruje, że są w dobrej komitywie. Opisane przez nas namiętne pocałunki i opublikowane wspólne zdjęcia to kolejna wskazówka. Obserwatorzy mówią magazynowi:
Wyglądają na zadowolonych. Widać, że pasuje im wzajemna adoracja. Jak by było inaczej, to przecież nie obejmowaliby się tak czule i nie byliby skorzy do pocałunków.
Doda tłumaczy: Nie miałam i nie mam zamiaru rozstawać się z mężem w nieprzyjemnej atmosferze, obojętnie jaki byłby powód owego rozstania. Może jest to dziwne i nietypowe, zważywszy na niesmak, jaki powstawał po rozstaniach innych par polskiego show-biznesu. Moja decyzja o rozwodzie jest ostateczna, co nie znaczy, że nie mogę lub nie chcę dogadać się z Radosławem jak cywilizowani ludzie.
Sam Majdan stawia sprawę jasno: Chciałbym uratować nasze małżeństwo i mam nadzieję, że tak się stanie.
Jeden z ochroniarzy piosenkarki zdradza: Kryzys w ich małżeństwie rozpoczął się, gdy rozstała się z menedżerem, który ją wypromował. Jeśli zmieni obecnego, czyli swojego brata Rafała, który w kontaktach z mediami ogranicza się do chamskiego rzucania słuchawką telefoniczną, szanse Radka wzrosną i będzie jak dawniej. Zobaczycie!
A co Radkowi szkodzi Rafał?