Michał Wiśniewski zatęsknił chyba za rozgłosem, jaki przyniósł mu jego publiczny ślub z Mandaryną. Lider Ich Troje, który był wtedy na szczycie popularności, chce znowu powrócić na usta wszystkich. Wyszedł z założenia, że najlepszym sposobem na to będzie sprzedanie kolejnej ceremonii ślubnej.
Jak już pisaliśmy, Wiśniewski datę i miejsce swojego ślubu ogłosił na Facebooku. Co więcej, zaprosił na "wydarzenie" wszystkich. Dosłownie. Jak twierdzi Fakt, Wiśnia chce, by ceremonia była transmitowana na żywo w sieci.
Michał nie chciał wydawać pieniędzy na przygotowania do ślubu i próbował sprzedać go stacjom telewizyjnym. Te, co nas nie zaskakuje, nie były na szczęście zainteresowane. Ceremonię będzie więc można oglądać w Internecie.
Podziwiamy Dominikę Tajner, która na to idzie jako kolejna przyszła Wiśniewska. Jak myślicie, czym może skończyć się taki ślub publiczny? Publicznym szczęściem, czy może powtórką z serialu?