Po programie Kuby Wojewódzkiego, w którym usługująca mu "Wodzianka" zdobyła rozgłos całując Nergala, w sieci i w tabloidach pojawiły się spekulacje na temat ich rzekomego związku. Potem była wymiana linków na Facebooku, w których Zasiewska domagała się pieska. Okazuje się, że tak jak od początku pisaliśmy (zobacz: "Fucking joke!"), Wodzianka i były narzeczony Dody nie są parą.
_**Nie jestem dziewczyną Nergala, ale też bym chciała**_ –- powiedziała hostessa w rozmowie z TVN. Choć wolałabym być dziewczyną Kuby Wojewódzkiego. Chociaż może bardziej Nergala? Sama nie wiem. To jest mega fajny facet, wrażliwy, ciepły. Ale to nie jest tak, że jak się kogoś pocałuje w telewizji, to od razu się jest parą. Ja bym nie robiła z tego jakiegoś wielkiego halo. Po prostu się lubimy i już.
Z tego co się zorientowałam to wszystkie dziewczyny. Od tych cztero latek do tych sto czterdzieści cztery strasznie są zakochane w Nergalu. Uważam, że to jest taka konkurencja, że nawet Wodzianka się nie przebije i się nie dopcha - żali się Zasiewska. Chwile później chyba zreflektowała się jednak, że podsycanie plotek się opłaca, więc dodała: Ale może coś będzie, bo w końcu jestem Wodzianką. Ale póki co jeszcze nic takiego gorącego nie ma.
Jak widać, młoda prezenterka disco polo robi wszystko, by skorzystać ze swoich 5 minut. Związek z Nergalem mógłby je przedłużyć do 10. Myślicie, że podanie zostanie przyjęte?
Przypomnijmy, czym zajmuje się Dominika poza pracą u Kuby: