I stało się - sezon telewizyjnych programów rozrywkowych mamy już za sobą. Wczorajszy finał _**The Voice of Poland**_ był ostatnim w tej ramówce i, trzeba przyznać, był dobrym ukoronowaniem jesiennego maratonu talent shows.
Triumfować bez wątpienia może Nergal - wygrał bowiem jego podopieczny, Damian Ukeje. Darski może być z siebie dumny tym bardziej, że wokalista zdobył serca Polaków głównie za sprawą cięższej muzyki (w finale wykonał m.in. _**Enter Sandman**_ z repertuaru Metalliki) i ostrego, rockowego śpiewania. Czy wypromowanie zwycięzcy będzie jego kartą przetargową w negocjacjach o udział w następnych edycjach? I czy Adamowi w ogóle jeszcze na tym zależy?
W finale spotkało się czterech facetów - Ukeje, Piotr Niesłuchowski od Ani Dąbrowskiej, Mateusz Krautwurst z grupy Kayah i Antek Smykiewicz trenowany przez Piaska. Jako pierwszy z rywalizacji odpadł, głosami widzów, niespecjalnie lubiany przez jurorów i pozostałych uczestników, ale popierany przez Kayah Krautwurst. Gwoździem do trumny był duet z Damianem w piosence _**Tears in Heaven**_, gdzie prezentujący świetną technikę wokalista został dosłownie zmiażdżony przez człowieka Nergala.
Jest jedna rzecz dzięki której górujesz nad wszystkimi - ja wiem, że masz wielu wrogów i to jest piękne i chociaż ja tego nie kupuję, to ty jesteś prawdziwy i ja ci życzę wszystkiego dobrego - tłumaczył pokrętnie lider Behemotha po występie Mateusza.
Następnie z programem pożegnał się Piotr Niesłuchowski, a na placu boju zostali już tylko podopieczni Darskiego i Piasecznego, co w pewien sposób symbolizowało trwającą od samego początku subtelną, acz niezaprzeczalną rywalizację między dwoma jurorami.
Krąży taka plotka, że żeby dostać się do finału, trzeba się przespać z ze swoim jurorem - wyznał Nergal, chcąc ostatni raz zabłysnąć i przyćmić Andrzeja. To jest nieprawda, przynajmniej z mojej strony.
Piasek nie pozostawał mu dłużny, prowadząc swój "kącik pisarzy rosyjskich", musiał jednak uznać wyższość swojego "kolegi", kiedy ogłoszono, że to Ukeje został pierwszym "The Voice of Poland".
Jak sądzicie, zasłużenie? Nam mimo wszystko wydaje się, że statuetka powinna powędrować w ręce Moniki Urlik...
P.S.: Tak, Nergal "zaśpiewał". Pół wersu w _**The Wall**_ Pink Floyd, wraz z resztą jurorów. Mruczał też coś w refrenach duetu z Damianem, ale śpiewem tego nazwać nie można... Cóż, szkoda w takim razie, że nie zagrowlował.