Pod koniec listopada Borys Szyc ponownie wpakował się w kłopoty będąc pod wpływem alkoholu. Aktor miał pobić fotografa, który dodatkowo utrzymuje, że podający się za adwokata kolega gwiazdora "zaproponował mu finansową rekompensatę" (zobacz: Pobił niewłaściwego fotografa? CHCIELI MU ZAPŁACIĆ?). Oczywiście wersja Szyca jest zupełnie inna - uważa się on za ofiarę agresywnych paparazzi. Nieważne, że reporter nie miał w rękach nawet aparatu i jak twierdzi "jest fotografem ślubnym".
Pobity fotograf, który po starciu z Szycem miał rozciętą skórę pod okiem i zniszczone okulary, złożył już pozew przeciwko aktorowi. Prokuratura zainteresowała się sprawą i wstępnie ustaliła, że mężczyzna o imieniu Piotr rzeczywiście został pobity.
Policja właśnie przekazała nam wszystkie dokumenty. Postępowanie toczy się z artykułu 157 paragraf 1, czyli spowodowania naruszenia ciała - mówi Monika Lewandowska z prokuratury w Twoim Imperium. Biegły stwierdził, że fotograf doznał uszczerbku na zdrowiu, który wymagał leczenia, ale poniżej siedmiu dni.
Dobrze, że skończyło się tylko na tym. Myślicie, że Szyc poniesie tym razem jakieś konsekwencje?