To naprawdę zadziwiające, że Meryl Streep w swojej 35-letniej karierze aktorskiej nigdy nie trafiła na okładkę amerykańskiego wydania Vogue’a. Uważana za jedną z najlepszych żyjących aktorek, nie przypadła nigdy do gustu Annie Wintour na tyle, by ta zgodziła się na jej obecność na okładce. Do teraz.
Zdjęcia 62-latki autorstwa Annie Leibovitz zdobią styczniowe wydanie amerykańskiej wersji biblii mody. Sesja zdjęciowa powstała w Nowym Jorku i w Waszyngtonie pod Kapitolem. Na jednej z fotografii widzimy Meryl w towarzystwie zasłużonych kobiet, które pracują nad utworzeniem Narodowego Muzeum Historii Kobiet.
Aktorka chętnie opowiada również o roli Margaret Thatcher, w którą wcieliła się w nadchodzącym obrazie Żelazna Dama. Już mówi się, że Streep dostanie swoją siedemnastą (!) nominację do Oscara, a może nawet powalczyć o trzecią statuetkę.
Jak Wam się podobają te zdjęcia? Powinna była trafić na okładkę wcześniej?