Adam Darski doskonale wie, jak podgrzewać atmosferę w mediach i kokietować dziennikarzy oraz nowo zdobytych fanów. Z jednej strony unika raczej gal i bankietów, z drugiej opowiada często o swoich prywatnych sprawach i nawet celowo zachęca media, by o nich pisały.
Nergal doskonale zdaje sobie sprawę, że zachowywanie przez niego tajemniczości w kwestiach prywatnych wywołuje o wiele większe zaciekawienie niż zbytnia wylewność - mówi Party jego znajomy. Adama bawi to, jak historia tworzy się wokół jego osoby. Czasem dla zgrywy nawet trochę podpuści dziennikarzy.
"Zgrywa" ma oczywiście wymierną wartość finansową. Pocałunek z Wodzianką i wymiana linków na ich profilach od razu wywołała w większości mediów plotki na temat ich związku. Nam od początku wyglądało to na kiepski żart (zobacz: "Fucking joke!"). Dla TVP2 juror, który wzbudza tyle uwagi i kontrowersji, to zarówno duży atut, jak i spory problem. Jak na razie prezes Juliusz Braun twierdzi, że Nergal nie zasiądzie w fotelu jurora w drugiej edycji The Voice of Poland. Natomiast producent show, Rinke Rooyens, doskonale wie, że to Darski przyciągnął znaczną część widowni.
_**Nie wyobrażam sobie The Voice of Poland bez Adama**_ - mówi. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, dużo wniósł do programu.
Na pytania o plany TVP2 względem drugiej edycji programu przedstawicielka biura promocji odpowiada wymijająco, że "decyzje nie zostały jeszcze podjęte". Zapewne telewizja czeka, aż ucichną protestujący przeciwko udziałowi "satanisty" w show i za rok znowu zobaczymy go w fotelu jurora.
Cokolwiek by nie mówili, "wiedz, że coś się dzieje".