To by była dopiero gratka dla Kuby Wojewódzkiego, który wyśmiewa się ostatnio ze Staszewskiego. Na szczęście ewentualnego udziału Kazika w jakimś programie rozrywkowym nie można traktować nawet jako "pobożne życzenie" jego producentów, ale raczej jako zupełną abstrakcję. Jednak nie przeszkadza to snuć Faktowi rozważań na temat jego występu w Bitwie na głosy.
Jak twierdzi tabloid, 48-letniego muzyka nie skusiło nawet 300 tysięcy złotych, które miałby dostać za cały sezon wygłupiania się w najlepszym czasie antenowym telewizyjnej Dwójki. Na razie więc twórcy postanowili sytuację przeczekać i uderzyć do Kazika raz jeszcze, chociaż czasu jest coraz mniej. Wyobrażacie go sobie w takiej stylistyce?
Rozmowy ze stacją nadal prowadzi za to Jan Borysewicz. Lider Lady Pank miałby otrzymać około 20 tysięcy złotych za każdy odcinek, czyli dwa razy więcej niż Nergal w The Voice of Poland... Zdecyduje się? Zobacz: Dwójka zatrudni Borysewicza w jury?!