To chyba niemożliwe, żeby ktoś wyglądał tak dobrze w wieku 49 lat bez pomocy chirurga plastycznego. We wtorek w Londynie odbyła się brytyjska premiera czwartej odsłony przygód agenta Ethana Hunta, Mission Impossible – Ghost Protocol. Odtwórca głównej roli, Tom Cruise, wyglądał zaskakująco młodo. Wydaje się, że czas jest wobec niego wyjątkowo łaskawy. Albo ma wyjątkowo zdolnego specjalistę. A może to po prostu jego bóg, kosmiczny mors Xenu jest dla niego łaskawy?
W lipcu przyszłego roku aktor skończy 50 lat. Patrząc na jego zdjęcia z premiery filmu, spokojnie można by mu ich odjąć 10, o ile nie więcej. Oczywisty wydaje się fakt, że Cruise musi korzystać z pomocy chirurga plastycznego (co zresztą robił już od młodości, zmieniając sobie m.in. nos). I to chyba najlepszego w mieście. Mimo że jego twarz wygląda naprawdę dobrze, można na niej znaleźć kilka zmarszczek – wokół oczu i na czole - co dodaje efektowi wiarygodności. Jeśli już iść pod nóż, to tylko u najlepszego specjalisty.