Magda Mielcarz przyzwyczaiła nas do opowieści o swoim sukcesie. Małżeństwo z bogatym biznesmenem i urodzenie mu córki zapewniło jej dostatnie życie, co celebrytka lubi podkreślać. Najważniejszy motyw przewijający się w jej wywiadach to ten, że pracuje mimo tego, że "nie musi". Przypomnijmy: "Nie musiałabym w ogóle pracować"
Niedawno pokazywaliśmy Wam jej nowy teledysk, którym spełniła swoje marzenie o zostaniu wokalistką. Mąż nie miał niestety dość siły przebicia albo gustu muzycznego, by jej to odradzić. No i wyszło tak:
W najnowszym wydaniu Twojego Stylu możemy zobaczyć prowadzącą The Voice of Poland na okładce (spory awans z Maxima) i przeczytać wywiad, w którym Mielcarz opowiada dyskretnie o swoich znajomościach i sukcesach na polu artystycznym.
Mielcarz opowiada, że w jej piosence "zakochał się" nie byle kto, bo siostra Norah Jones, piosenkarka i skrzypaczka.
Nie planuję być piosenkarką - zaczyna skromnie. Po prostu chciałam nagrać osobistą, autorską płytę. Czy się spodoba? Bez kokieterii - mnie wystarczy, że Gingger Shankar, siostra Norah Jones, usłyszała mój kawałek i zadzwoniła: "Zakochałam się w tej piosence. Chciałabym zagrać z tobą".
_Czy jestem bogata? Zależy dla kogo. Mieszkam wygodnie, ale jestem z rodziny, w której żyło się skromnie. Choć nie robię już reklam, dostaję czeki za te sprzed kilku lat. W**ystępy w filmach czy polskich programach w telewizji to jednorazowe doładowania na koncie**_ - mówi, po czym zdradza, jak wygląda jej poranek i styl życia w L.A.:
Robię sobie kawę, dla Mayi (córki) mleko. Wbrew amerykańskim standardom daję się wyspać mężowi. Zawożę córkę do przedszkola, potem w ulubionej kafejce wielkie śniadanie.