Anna Mucha odeszła z M jak miłość, aby zagrać główną rolę w serialu TVN Prosto w serce. Porzucając rolę Magdy Marszałek pozostawiła sobie jednak na wszelki wypadek możliwość powrotu. W przeciwieństwie do Hanki Mostowiak bohaterka Muchy nie została zabita, a jedynie wyjechała na misję do Afganistanu.
Po śmierci głównej gwiazdy serialu producenci zaczęli poszukiwać aktorki ze znanym nazwiskiem, która przyciągnie widzów. Idealną kandydatką na jej następczynię wydaje się im... Mucha.
Są nawet skłonni zaproponować Ani pensję po Kożuchowskiej, co oznacza, że mogłaby liczyć na 9 tysięcy za jeden dzień zdjęciowy – mówi informator Faktu. Jest tylko jeden problem. Ponoć Mucha boi się, że powrót do serialu na stałe bardzo by ją ograniczył.
Ania, która niedawno deklarowała, że po porodzie chce jak najszybciej wrócić do pracy, nie jest pewna, czy powinna przyjąć ofertę. Ale czy odrzuci 9 tysięcy złotych za dzień pracy?
Anka nie ma na razie innych propozycji. A do "M jak miłość" wolałaby wracać cyklicznie, na dwa, trzy miesiące. To dałoby jej większą swobodę i z pewnością by jej nie ograniczało i nie pozwoliło utknąć na stałe w serialu – twierdzi osoba z otoczenia aktorki.
Jak myślicie, co wybierze: karierę czy pieniądze?