Angelina Jolie to niekwestionowana królowa tabloidów na całym świecie. Odebranie męża Jennifer Aniston ponad sześć lat temu sprawiło, że jej życiem osobistym zaczęto się interesować jeszcze bardziej niż wcześniej. W udzielonym Andersonowi Cooperowi wywiadzie mówi, że kompletnie tego nie rozumie, bo nie jest smacznym kąskiem dla bulwarówek.
N**ie rozumiem obsesji tabloidów na moim punkcie**_ – mówi Jolie. _W ogóle ich nie czytam. To dość zabawne, bo moje życie jest naprawdę nudne. Nie tak do końca, ale często rozmawiam o tym z Bradem. Nie chodzimy do klubów, nie obracamy się w świecie mody. Sporo czasu poświęcamy rodzinie.
Angelina przy okazji opowiedziała o Święcie Dziękczynienia w ich domu:
Było naprawdę miło. Brad i ja doszliśmy do wniosku, że sami przygotujemy jedzenie i upieczemy indyka. Udało nam się i byliśmy z siebie ogromnie dumni. Dzieci krzątały się wokoło i patrzyły nam na ręce. Cały czas udawaliśmy, że wiemy, co robimy, choć o pieczeniu ogromnego indyka nie mamy zielonego pojęcia.
Wierzycie w jej zapewnia, że jej życie jest tak nudne i pozbawione niespodzianek?