Michał Szpak jest bez wątpienia najbardziej znanym uczestnikiem pierwszej polskiej edycji X Factor, chociaż z pewnością nie najbardziej aktywnym muzycznie. Ma zarówno wrogów, jak i zagorzałych fanów. Do tej drugiej grupy należy Leszek Gierszewski, właściciel jednej z największych polskich firm produkujących okna.
Szpak przypadł milionerowi do gustu tak bardzo, że postanowił wziąć go pod swoje skrzydła - to on sfinansował wydanie jego pierwszej płyty z pięcioma piosenkami, wypłacił mu z własnej kieszeni 50 tysięcy złotych "nagrody za udział w show", a ostatnio, z okazji 21. urodzin podarował mu 21 tysięcy złotych oraz... szablę.
Oczywiście nie ma nic za darmo - w zamian Michał promuje firmę Gierszewskiego, uświetnia organizowane przez niego imprezy, a także towarzyszy dziennikarzom w trakcie zwiedzania zakładów produkcyjnych. Sam biznesmen twierdzi, że młodemu artyście pomaga z czystej sympatii:
Lubię jego muzykę i trochę mi go szkoda - mówi Gierszewski w rozmowie z NaMonciaku. Nie miał łatwego dzieciństwa.
Miejmy więc nadzieję, że ten "mecenat" faktycznie Szpakowi pomoże. Myślicie, że bogaty sponsor to rzeczywiście jedyny sposób na utrzymanie się w show biznesie po zakończeniu promocji przez telewizję?