Jak już pisaliśmy, Katarzyna Glinka, której wydawało się, że ciąża nic nie zmieni w jej życiu zawodowym, została zmuszona do ponownego przemyślenia swojego podejścia. Okazało się, że powinna jednak zacząć się trochę oszczędzać. Na szczęście w porę zdecydowała się posłuchać lekarzy i wszystko skończyło się dobrze. Ale przez chwilę było nerwowo.
Jak donosi Super Express, w minioną sobotę aktorka poczuła się tak źle, że wylądowała w szpitalu na nocnym dużurze.
Na szczęście to nic poważnego - zapewnia w rozmowie z tabloidem jej menedżerka, Małgorzata Matuszewska. Kasia po prostu źle się poczuła. Lekarze dla bezpieczeństwa dziecka postanowili zostawić ją na obserwacji. W poniedziałek zdecydują, kiedy wyjdzie ze szpitala.
Miejmy nadzieję, że święta uda jej się spędzić z rodziną.