Po klapie, jaką okazało się zatrudnienie w stacji zwyciężczyń Tańca z gwiazdami, Anny Muchy i Julii Kamińskiej, szefowie TVN-u nie są już tacy skorzy to powierzania ważnych ról byłym uczestnikom show. Ci nadal jednak mają nadzieję, że wkupili się w ich łaski. Kacper Kuszewski twierdzi, że nie dostał jeszcze żadnej propozycji od stacji, ale wydaje się, że niecierpliwie na nią czeka.
No właśnie nie – odpowiada w wywiadzie z wp tv na pytanie, czy dostał już pierwsze oferty. Media wykorzystują takie sytuacje, by wypuszczać takie kaczki dziennikarskie. Dementuję. Żadnej konkretnej propozycji prowadzenia programu "X Factor" nie dostałem. Tego nie było, jeszcze nie. Ja bardzo jestem otwarty na propozycje aktorskie. Jestem aktorem i zawsze jestem spragniony nowych ról do grania. Propozycję zagrania w filmie, czy nowym serialu zawsze rozważę - zapewnia gorliwie.
Kuszewski rzuca nawet nazwiskiem Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego stacji. Jest jednak bardzo ostrożny w dobrze słów. Pewnie nie chce podpaść szefostwu Dwójki.
_**Mam nadzieję, że będę miał okazję się z nim jeszcze spotkać i porozmawiać**_ – mówi, po czym zapewnia, że nic nie wie o konfliktach Telewizji Polskiej ze stacjami komercyjnymi: Wchodzimy na niebezpieczny grunt. Ja nie wiem, czy są jakieś porozumienia, albo czy są takie konflikty. Ja jestem aktorem i generalnie zależy mi, żeby dostawać jak najwięcej propozycji z wszystkich stron, żeby wybrać te, które są najciekawsze i mnie jako aktora interesują.
Jak myślicie, przeciera już szlaki do innych stacji próbując nie rozeźlić przy okazji Ilony Łepkowskiej? Wszyscy aktorzy z M jak miłość muszą bać się teraz o życie.