Na okładce nowej Vivy postanowiła zaprezentować się Katarzyna Glinka, która już w styczniu urodzi pierwsze dziecko. W rozmowie z dziennikarką aktorka opowiada o przygotowaniach do narodzin synka i o planach na przyszłość.
Wypowiedzi niemal 34-letniej gwiazdy są bardziej wywarzone niż deklaracje Ani Muchy, która przed porodem mówiła głównie o planach szybkiego powrotu do pracy. Glinka również stwierdza, że zamierza być "nowoczesną mamą", jednak bardziej skupia się na urokach macierzyństwa. Przyznaje też, że to był już ostatni dzwonek.
Myślę, że gdy urodzę dziecko, żadne drzwi się przede mną nie zamkną – stwierdza Glinka. A na to, żeby zostać matką, może być za jakiś czas za późno. Ja natomiast stwierdziłam niedawno, że czas ucieka rok za rokiem. I nie ma na co czekać. Po za tym w zawodzie aktora nigdy nie ma dobrej pory na dziecko.
Kilka miesięcy przerwy tylko dla mnie i dla naszego dziecka pozwoli mi cieszyć się macierzyństwem - dodaje. Będę jednak nowoczesną mamą i za jakiś czas zamierzam wrócić do pracy. Mam nadzieję, że te doświadczenia przełożą się również na mój wizerunek w pracy, na kolejne role. Chciałabym grać kobiety dojrzałe.
Myślicie, że ta okładka pomoże?