Jak wiadomo, rodzice Małgorzaty Kożuchowskiej należą do osób o bardzo konserwatywnych poglądach. Ojciec aktorki, Leszek Kożuchowski jest częstym gościem Radia Maryja, gdzie prowadzi audycję ekologiczną. Z kolei Małgosia należy do świata show biznesu i musi dbać o autopromocję. Dwa razy wystąpiła już w programie Kuby Wojewódzkiego, mówi się także o prowadzonych
przez nią negocjacjach z TVN w sprawie stanowiska czwartego jurora w kolejnej edycji X Factor.
Wiadomo, że dla rozgłośni ojca Rydzyka TVN jest synonimem zła, a Kuba Wojewódzki - nihilistą - pisze tygodnik Na żywo. Rodzinę Małgosi oburzają ekscesy Wojewódzkiego - naśmiewanie się z katastrofy smoleńskiej, a szczególnie audycja radiowa "Żywy krzyż", w której wraz z Michałem Figurskim szydził z najświętszego dla nich sympbolu. Tata Gosi obawia się, że w "X Factor" Kuba wykorzysta obecność jego córki do błazeńskich ataków na religię i będzie z Małgosi kpił tak jak robił z Mają Sablewską.
Miejmy nadzieję, że temat propozycji z TVN-u nie wypłynie podczas rodzinnej wigilii, bo wyglada na to, że ma potencjał na popsucie atmosfery.
Pan Leszek wolałby, żeby Małgorzata nadal była związana z telewizją publiczną - przyznaje w rozmowie z tabloidem znajoma rodziny.
Myślicie, że takie "zderzenie kulturowe", osoby głęboko wierzącej z wyśmiewającym religijność Kubą, mogłoby podnieść popularność kolejnej edycji "X Factor"? Wyobrażacie sobie w ogóle Kożuchowską w roli następczyni Sablewskiej?