Olaf Lubaszenko zniknął kilka lat temu z show biznesu, ale, jak widać, wciąż musi jakoś zarabiać na rachunki. Właśnie udowodnił, że dla pieniędzy jest gotów na dosłownie wszystko. Oto w jakim stylu postanowił powrócić...
Aktor przyjął propozycję reklamowania elektronicznych papierosów "cigger". Zrobił to jednak w taki sposób, że oglądającym może odechcieć się wszystkiego, nie tylko palenia.
Reklamę trudno nazwać nawet seksistowską, jest po prostu żenująca. Lubaszenko siedzi w pokoju hotelowym popalając elektroniczne "cygaro", a za nim macają się jego dwie prostytutki, bądź kochanki. Olaf stara się być bardzo sexy i męski. Oceńcie, jak mu wyszło.
Ciekawe, co o tym dziele powiedziałaby jego córka... Czy naprawdę uznał efekt końcowy za imponujący? Wierzy że wyszedł tu na macho? Zabawne jest chyba tylko to, że tuż przed końcem roku udało mu się przebić wszystkich i zdobyć spore szanse na wygranie rankingu Żenady 2011. Naszym zdaniem zasługuje na wygraną.