George Michael wyszedł ze szpitala po długiej walce z poważnym zapaleniem płuc. Piosenkarz miał wyjątkowe szczęście, że rozchorował się w Wiedniu, gdzie jest specjalistyczny, najlepszy w Europie oddział leczenia chorób dróg oddechowych. Po opuszczeniu kliniki piosenkarz spotkał się z dziennikarzami przed swoim domem w Highgate, gdzie udzielił krótkiego wywiadu.
Okazuje się, że w trakcie choroby, która zagrażało jego życiu, gwiazdor przeżył prawdziwą przemianę. Znany z rozwiązłości George Michael twierdzi, że zmienił podejście do związków i przeszedł duchową przemianę.
Mam niesamowite szczęście, że złapałem wirusa podczas trasy koncertowej w Wiedniu. Natychmiast przewieziono mnie na specjalistyczny oddział, gdzie mogłem otrzymać odpowiednią pomoc – powiedział piosenkarz. Wierzę, że to dowód, iż ktoś ma wobec mnie dalsze plany. Mam jeszcze tak wiele do zrobienia i niezliczone powody, żeby żyć.
Mam tak wspaniałe, ekscytujące życie, ale teraz wiem, że byłem za mało uduchowiony. Jednak przez ostatnie cztery, pięć tygodni to się zmieniło. Czuję, że teraz jestem osobą wierzącą, która musi odnaleźć swoją drogę – dodał.
Myślicie, że to przemiana na stałe, czy George szybko wróci do zabawowego trybu życia?