Na okładce styczniowego numeru Sukcesu znalazłą się długonoga, szczupła blondynka, w której po dłużej chwili można rozpoznać Marylę Rodowicz. W tym roku gwieździe udało się zrzucić niemal 20 kilo, ale na pewno cudownie nie wydłużyły jej się nogi i pod wpływem diety nie zniknęły wszystkie zmarszczki. Trudno nie zauważyć, że zdjęcie 66-letniej piosenkarki zostało poddane mocnej obróbce komputerowej. Czy nie za mocnej?
Pod zdjęciem Rodowicz znalazł się wycięty z wywiadu cytat: Optymizm mam we krwi. Wydaje się, że w wypadku tej okładki optymizmu było aż za dużo :)
Jak oceniacie jej nowy, seksowny wizerunek? Jest sens publikować swoje fotografie, które są tak odległe od rzeczywistości?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.