Wraz z ciążą i porodem Anna Mucha wróciła do pisania bloga. Porzuciła go jakiś czas temu, gdzieś między schudnięciem a Tańcem z gwiazdami. Najwyraźniej ma znów poczuła potrzebę dzielenia się swoimi przemyśleniami, bo na stronie zaczęły pojawiać się nowe wpisy. Wcześniej udało się jej wywołać kilka skandali, m.in. wpisem sugerującym, że biskup Paetz jest pedofilem
(w rzeczywistości oskarżano go nie o molestowanie dzieci, a dorosłych księży i kleryków).
W wigilijny wieczór Muszka zamieściła notkę, w której zrecenzowała najnowszy zakup: książkę kucharską Nigelli Lawson. Aktorka nie jest zachwycona propozycjami Brytyjki. Wręcz przeciwnie (pisownia oryginalna):
z okazji tych Świąt kupiłam sobie książkę kucharską. uwielbiam książki kucharskie. (...) i dzisiaj chciałam ostrzec, bo książka jest pięknie wyeksponowana w księgarniach, kusi z półek i można stracić ... 80zł.! Nigelli mówię NIE (...) jak przeglądam tę książkę, to wcale się nie dziwię, że to kuchnia włoska, francuska czy nawet chińska rozpalają moją wyobraźnię, a nie laboratorium chemiczne p. Nigelli.!
rasizm? tak jestem rasistką, jeśli chodzi o karmienie mnie przepisami zawierającymi: soda oczyszczona, zamrożone białka, niebieską (!?) mąką kukurydzianą, mąkę arrarutową, cukier muscovado, wodę z kwiat-w pomarańczy, piwo typu stout, czy obecny w wielu przepisach ... winian potasu (!) a w najlepszym razie - mąka włoska typu 00.!
już widzę minę pani z żabki jak proszę o niebieską mąkę kukurydzianą...! możecie powiedzieć, ze jesteśmy zaściankowi - bo w Londynie można kupić to wszystko za rogiem. i co z tego? a ja Wam mówię: nie ma takiego miasta jak Londyn! jest Lądek Zdrój, ale Londyn?!!?
a do tego Pani mnie rozsierdziła, bo do przepisu na chleb na zakwasie dodaje drożdże! to jak? - na zakwasie, czy na drożdżach?!! A ta książka to bubel! nie przystosowana do polskich realiów, zniechęca do gotowania. nie, nie i jeszcze raz NIE!
Czekamy więc na książkę kucharską autorstwa Muchy. I tak wszyscy wiemy, że w końcu powstanie. Szlaki zostały już w końcu przetarte: