Jennifer Aniston nieustannie trafia na szczyty rankingów gwiazd, którym zazdrościmy zdrowych włosów i dobrze dobranych fryzur. Okazuje się, że naturalnie wyglądające i układające się włosy aktorki były głównie sztucznymi pasmami. Gwiazda przyznała się do nich w wywiadzie dla najnowszego numeru InStyle, w którym dziennikarki zapytały się o jej nagłą zmianę fryzury.
Fryzjer Jennifer, Chris McMillan, w wywiadzie z miesięcznikiem Allure kilka miesięcy temu twierdził, że zmienił fryzurę aktorki, by wyprzedzić trendy. Gwiazda przyznała się, że to nie prawda:
Prawdziwy powód, dla którego ścięłam włosy? Moje prawdziwe włosy zaczęły mi wypadać. Przerzedzały się. Zrezygnowałam z doczepianych. Niszczyły mi naturalne włosy. Moja fryzura zaczynała wyglądać sztucznie.
W jakiej podoba Wam się bardziej? Długiej, czy krótkiej? I czy jej włosy rzeczywiście wyglądały już zbyt sztucznie?