Martyna Wojciechowska wspominała niedawno, że nie jest zachwycona stanem swojej skóry, której wyraźnie nie służą zmiany klimatu, a szczególnie odmrożenia, jakich doznała podczas próby wejście na Mount Everest
Po odmrożeniach na Mount Everest odpadły mi kawałki skóry i walczę teraz, żeby jakkolwiek wyglądać - wyznała latem w tygodniku Na żywo. Trudno odgadnąć, dlaczego zdecydowała się poddać swoją skórę kolejnej próbie. Tym razem zupełnie dobrowolnie. Niedawno w towarzystwie reportera Faktu odwiedziła tatuażystę, gdzie zrobiła sobie dziarę "z przesłaniem".
Zrobiłam sobie na przedramieniu hasło, które towarzyszy mi od zawsze: "Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku", tylko że po angielsku - wyjaśnia. W styczniu planuję zrobić kolejne dwa tatuaże. Jeden to malunek, który mam w głowie od dawna, a drugi to szerokości geograficzne najważniejszych dla mnie miejsc.
Podejrzewamy, że to pomysł skopiowany od Angeliny Jolie. Aktorka wytatuowała sobie na ramieniu współrzędne geograficzne miejsc, w których urodziły się jej dzieci i partner. Z tym że ona nie chwaliła się tym w Fakcie.