Elton John wraz ze swoim partnerem już dwa lata temu rozpoczęli przygotowania do produkcji filmu opartego na życiorysie gwiazdora. Piosenkarz nie zastanawiał się długo, kto ma go zagrać w obrazie zatytułowanym Rocket Man. Po obejrzeniu Social Network Elton zachwycił się grą aktorską Justina Timberlake’a.
Nie chcę, aby to była zwykła biografia, bo może życie nigdy takie nie było – powiedział John w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji. A i tak scenariusz kończy się w 1990 roku, kiedy poszedłem na odwyk. Zaczyna się od mojej pierwszej próby zerwania z nałogiem i kończy ponowną kuracją w ośrodku.
To będzie bardzo surrealistyczny film, a nie realistyczne ukazanie mojego życia – dodał gwiazdor. Coś bardziej w stylu Moulin Rouge! Mam listę osób, które muszą wziąć udział w projekcie. Moim życzeniem numer jeden jest Justin Timberlake. Chciałbym, żeby mnie zagrał. Zagrał mnie już raz w wideo Davida LaChapelle’a i byłem zachwycony.
Elton postanowił nie pokazywać w filmie swojego obecnego życia prywatnego, gdyż dziecko, które adoptował wraz z partnerem, "zasługuje na prywatność".