Wypada uwierzyć mu na słowo. Choć z drugiej strony - przypominacie sobie kogoś, kto przyznałby się chętnie do tego, że jakaś część jego ciała jest dziełem chirurga? Zamieszanie wokół Cichopek zaczęło się już podczas sylwestrowego koncertu Polsatu. Reporterzy fotografujacy prowadzących, dopatrzyli się zmian w kształcie i wielkości ust Kasi. Fakt zastanawiał się publicznie, czy sobie w nie czegoś nie wstrzyknęła. Z jakichś powodów te niewine zgadywanki zdenerwowały męża Cichopek, Marcina Hakiela.
Kasia absolutnie nie powiększała sobie ust ani nie poprawiała niczego w swoim ciele! - zapewnia stanowczo w rozmowie z tabloidem. To zasługa kosmetyków. Żona nie musi i nie ma zamiaru nic sobie poprawiać.
Cóż, może po prostu stosuje tę samą dietę co Maja Sablewska?
Przypomnijmy: "Zmiana żywienia spowodowała zmianę rysów mojej twarzy!"