Przed Sylwestrową Noca przebojów Iwona Węgrowska postanowiła "zbudować napięcie" i pochwaliła się, że na dwie kreacje wydała 15 tysięcy złotych. Podczas koncertu okazało się, że piosenkarka raczej przepłaciła za sukienki. Nie dość, że raczej nie powaliły, to nasza czytelniczka zauważyła, że jedną uszyto z materiału sprzedawanego na Allegro po 39 złotych za metr. Do czego byście go użyli? Zobacz: Ten materiał kosztuje 39 zł za metr... (FOTO)
Stylizacje Węgrowskiej i ją samą ostro skrytykował Marcin Tyszka, porównując ją do "dmuchanej lali z sex shopu". Stwierdził też uprzejmie, że piosenkarka wygląda, jak transwestyta. Iwona postanowiła odpowiedzieć jurorowi Top model. Na swoim oficjalnym profilu zamieściła następujący wpis:
Jest mi bardzo przykro z tego powodu Marcinie. Myślałam, że masz więcej kultury. Rozumiem, że wolisz mężczyzn i można się nie podobać, ale aż tak krytykować? To spowodowało, że całkowicie zmieniłam zdanie o Tobie. A i jeszcze jedno to że zapłaciłam za materiały tyle, to jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Widocznie było mnie na to stać. Więc zbędne są Twoje komentarze na ten temat. Mimo wszystko pozdrawiam i czasem warto się zastanowić, przemyśleć, by potem czegoś nie żałować. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Tobie i wszystkim moi Kochani!
Po kilku godzinach na tablicy Węgrowskiej pojawił się kolejny wpis w sprawie konfliktu z Tyszką. Wynika z niego, że Iwona próbowała się porozumieć z fotografem i komentowała wpis na własny temat na profilu Marcina:
Jestem bardzo zniesmaczona i bardzo mi przykro z powodu Marcina Tyszki. Okazał się mężczyzną (jeżeli można go w ogóle tak nazwać), bez klasy a miałam o nim inne zdanie. To tylko świadczy o jego inteligencji i wychowaniu. Zastanowię się jak rozegrać ta sprawę. Póki co Marcin najwidoczniej nie chce rozmowy w cztery oczy, bo usuwa moje wszystkie komentarze. Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo nie znamy się osobiście. Dlatego dziwi mnie fakt, komentowania mojej osoby. Najwidoczniej przykułam jego wzrok. A z tego to tylko trzeba się cieszyć.
Pozwolę sobie jeszcze skorzystać z okazji i wyjaśnić sprawę dotyczącą materiałów. Moi drodzy materiałów nie kupowałam w Polsce. A, że znalazł się podobny, czy nawet taki sam to jakie to ma w tym momencie znaczenie. Nawet jeśli przepłaciłam to moja sprawa, widocznie było mnie na to stać. Proszę przestać robić z tego wielka sensacje.
Chcielibyśmy tylko przypomnieć Iwonie, że sama popędziła do tabloidu i pochwaliła się "bardzo drogimi materiałami" :) Ale cóż, "widocznie ją stać".