To już otwarta wojna między Dodą i jej byłym mężem. Zaczęło się od komentarza Rabczewskiej, w którym stwierdziła, że zrobiła z Radka Majdana gwiazdę. Ten następnie kpił, że jego kariera piłkarska nie miała żadnego wpływu na jego popularność. Kilka dni temu zapowiedział również, że napisze książkę, w której opowie wszystko o ich małżeństwie.
Majdan nie odpuszcza i dalej atakuje swoją byłą. Tym razem za cel obrał sobie jej spadającą popularność i "penisowe afery", w które chętnie się wplątywała.
Uważam, że wszystko ma swoje granice – mówi w wywiadzie z Na żywo. Nawet kontrowersja staje się przewidywalna, jeśli się jej nadużywa. Notoryczna przesada staje się normą, która już nie ciekawi, nie interesuje i nie zaskakuje. Wielu artystów powinno o tym pamiętać.